Powracam do tego portretu trochę z obawą. W lecie zarzuciłam wyszywanie, bo miałam problem z doborem nici. Sukienka i garnitur są prawie gotowe. Nie jestem do końca z nich zadowolona, ale już są. Fryzury gotowe. Mam nawet pomysł na bukiet panny młodej, żeby nie "wtopił się" w sukienkę. I jeszcze tylko buźki mi zostały. Młoda para nie może być żółta, ani zbyt brązowa. Mam już trzeci, czy czwarty zestaw nici i nie jestem przekonana. No, ale cóż - w końcu trzeba wziąć tego byka za rogi i dokończyć dzieło, które w tym momencie wygląda tak:
Próbowałam też dzisiaj zrobić kilka fotek mojej ENYI. Niestety, na każdej mruży oczy, przez co wygląda niezbyt ciekawie. Zrobiłam jej chyba z dziesięć ujęć i dało się wybrać tylko te:
Wygląda na znudzoną, a nawet trochę groźnie i można pomyśleć, że ma zeza. Tymczasem w czasie sesji była radosna i chętnie pozowała z każdej strony.
Czy ktoś ma pomysł, jak zrobić fotkę z lampą, żeby pies nie mrużył oczu?
Trzeba bez lampy:) Zrobię jej, jak będzie dobre światło. Poza tym kostka to niezbyt ciekawe tło! Niestety Enia jest zupełnie niefotogeniczna, wygląda jak kosmita na tych zdjęciach!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci rację - jest niefotogeniczna. W rzeczywistości jest naprawdę piękną przedstawicielką swojej rasy. Jako szczeniak fajnie prezentowała się na zdjęciach, ale teraz...
UsuńMoim zdaniem kwiaty powinny być w jakimś intensywnym kolorze żeby je było widać:) Będzie ciekawa pamiątka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwiaty były białe, niestety zlały się trochę kolorystycznie z sukienką. Na razie mam pewien pomysł, co zrobić, ale najpierw chcę wyszyć młodym buzie i ręce. Potem będę kombinować dalej.
UsuńAle kochany pieseczek :) a co u świnek, dawno ich tu nie było :)
OdpowiedzUsuńOj, to trzeba będzie szybko naprawić ten błąd. Spróbuję namówić moje kumpele na kolejną sesję fotograficzną.
UsuńEniya to piękny psiak, ale szkoda mu walić lampą po oczyskach. Co do ujęcia, myślę, że nie powinno być na wprost samej mordki, bo fotografia spłaszcza, nie daje efekty wymiarowości. Troszkę z boku będzie idealne :)
OdpowiedzUsuńRada doskonała - dziękuję bardzo. Teraz jeszcze muszę znaleźć sposób, by namówić ENYĘ, żeby zechciała przez dwie sekundy się nie ruszyć ;) Jeśli mi się to uda, to następnym razem zaprezentuję lepsze fotki.
Usuńambitne dzieło, czekam na ciąg dalszy :-)
OdpowiedzUsuńNooo, taki komentarz dodaje sił do dalszej pracy. skoro ktoś czeka na postępy, to nie można zarzucić pracy.
Usuń