O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

czwartek, 30 listopada 2017

Metamorfoza kobiety-kota

A było to tak:
Jedna z naszych siostrzenic koniecznie chciała porozmawiać ze mną na osobności. Kiedy już wprowadziła mnie do swojego królestwa pełnego misiów i lalek, poinformowała z bardzo zatroskaną miną, że bardzo potrzebuje mojej pomocy. Otóż jedna z lalek musiała oddać swoje odzienie misiowi, a sama została golutka. I faktycznie - lalka goła była, ale niestety nie mogę napisać, że "jak ją producent stworzył". Na moje pytanie, co jej się stało padła odpowiedź, że to wina takiej jednej Julki, która postanowiła zrobić z niej kobietę-kota.

















W domu od razu chciałam zmyć tę kobietę-kota, ale środki, którymi dysponuję poddały się. Ja też. Wzięłam więc skarpetkę z pary, której nie używa moja córka


I zrobiłam z niej tak głębokie majteczki, by nie było widać ogona.
Dorobiłam do tego sukienkę w odpowiednim kolorze, a głowę zakryłam czapeczką. Makijaż, niestety, został.

Siostrzenica jest zachwycona (ja trochę mniej). Podobno nie rozstaje się z lalką nawet w trakcie posiłków. Czyli klientka zadowolona, a taki był cel.
Wczoraj w telewizorni ostrzegali, że do Polski wkroczy zima - najpierw na Śląsku, potem w Małopolsce. I zasmuciłam się, bo skoro zima u mnie jest już od tygodnia (nawet dzieci bałwany już ulepiły), to znaczy, że nie mieszkam w Polsce?
To tyle na dzisiaj - idę dalej chorować.

środa, 22 listopada 2017

Zabawka czy kocyk?

Nadal w temacie prezentów gwiazdkowych. Tym razem wyszydełkowałam... no, właśnie, co?
W założeniu miała być maskotka, ale chciałam, żeby można też było okryć dzieciątko. Powiększyłam więc część kocykową do mega rozmiaru i wyszło mi takie coś:





 Inspirowałam się tym filmem:


sobota, 18 listopada 2017

Pokłosie wystawy

Pisałam w poprzednim miesiącu o wystawie moich prac w Orawskiej Bibliotece Publicznej (klik). Do dzisiaj jestem zaskoczona zainteresowaniem,
jakie one wzbudziła. Zwiedzający szczególną uwagę zwracali na moje biżutki, których troszkę w gablotach się pojawiło. Kilka pań zapytało o możliwość zorganizowania warsztatów tworzenia biżuterii. Nauczanie mam we krwi od pokoleń i chociaż nie uważam się za koralikową specjalistkę, to jednak już coś tam potrafię. Dlatego chętnie zorganizowałam mini kursik. Zgłosiło się kilka pań dorosłych i dwie dziewczynki ze szkoły podstawowej. W czasie warsztatów wykonane zostały bransoletki, z których jedna nie jest sfotografowana, bo mama kursantki i jej młodsza siostra już nie mogły doczekać się, by zabrać dziewczynkę do domu😉
Oto kilka fotografii z naszych zajęć:






Bardzo dziękuję pani dyrektor Orawskiej Biblioteki Publicznej, za umożliwienie korzystania nam z czytelni biblioteki, w której odbywały się warsztaty.

czwartek, 16 listopada 2017

Sezon prezentowy

Niniejszym otwieram tegoroczny sezon na robienie prezentów gwiazdkowych. Na początek ośmiorniczka dla noworodka. Mama dzidziusia uważa, że ośmiorniczka wygląda trochę przerażająco, ale to nie jest prezent dla niej. Sądzę, że maluszkowi nie będzie przeszkadzał wygląd zabawki, a doceni miękkość bawełny, z której ośmiornica jest wykonana. Mama w końcu też doceni ten prezent - kiedy będzie musiała go wyprać. A będzie to mogła zrobić w wysokiej temperaturze i bez obawy, że kolorowe dodatki (ośmiornica jest ślepa jak kret) "puszczą farbę".
A prezent wygląda tak:



Ośmiorniczkę wykonałam wg przepisu z YouTube (klik)

niedziela, 12 listopada 2017

Podziękowanie

Jedna Pani z Poznania na Mordoksiążce napisała, że ma do oddania włóczki i zaprasza wszystkie chętne Poznanianki do zabrania ich sobie. Skomentowałam ten wpis, żałując, że dzieli nas duża odległość, bo chętnie przygarnęłabym trochę tych włóczek. A życzliwa dziewczyna przysłała mi wielką kopertę wypchaną po brzegi tymi włóczkami i nawet nie chciała, bym pokryła koszty przesyłki. Na kopercie był adres zwrotny, więc długo się nie zastanawiałam, zrobiłam bransoletkę i posłałam koleżance w podziękowaniu. Mam nadzieję, że przypadnie jej do gustu. A Wam jak się podoba?


piątek, 10 listopada 2017

Szydełko tunezyjskie dla początkujących - lekcja nr 5

Tematem piątej lekcji w szkole szydełka tunezyjskiego są wzory żakardowe. Postanowiłam zrobić sobie kapcie, bo stare już zbrzydły i czas najwyższy zastąpić je nowymi. Wybrałam bardzo ładny wzorek i kolory też niczego sobie. W czasie pracy zorientowałam się, że należy pruć (a jakże!). Niestety kapeć wychodzi zdecydowanie za mały. Nie wiem, czy zdążę do końca listopada z tym zadaniem, więc zgłaszam to, co wyszydełkowałam, bo wzorek jest, więc formalnie warunek zaliczenia lekcji został spełniony. Jeśli mi się uda zrobić większe kapcie do końca listopada, to najwyżej jeszcze raz zgłoszę wykonanie zadania nr 5 😉


środa, 8 listopada 2017

Wymianka "Memory"

Moje ukochane forum - Haftowanko - istnieje dłużej niż ja po sieci buszuję. Jego koleje były różne i kilka razy musiałyśmy zmieniać adresy. W czasach świetności dziennie pojawiały się dziesiątki wpisów, a może nawet setki? Jednakże od jakiegoś czasu cały wirtualny świat coraz bardziej zasysa FB i Instagram. Na Haftowanku zrobiło się pustawo... :( 
Adminka zadała pytanie, czy jest jeszcze sens płacenia za serwer, czy zwijamy żagle? I okazało się, że nie chcemy rezygnować z tego miejsca. Chociaż rzadko tu zaglądamy i nie dzieje się tak wiele, jak kiedyś, to chcemy, żeby istniało. W związku z tym zorganizowałyśmy zabawę wymiankową pt.: MEMORY.
Ja dostałam śliczną zakładkę do książki i całą górę słodyczy.



Ja do wysyłanych słodyczy dołożyłam takie skarpetki, których zrobienie zajęło mi cały tydzień:
Cały czas się bałam, czy utrafię w odpowiedni rozmiar, ale się udało.