O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

czwartek, 31 maja 2018

I znowu buty

Wymyśliłam, skąd brać podeszwy do mojego szydełkowego obuwia. Do tych butków wykorzystałam podeszwy z moich starych butów, których już nie używałam. Dobrze, że ich jeszcze nie wyrzuciłam, a właśnie miałam to zrobić. W ostatniej chwili mnie olśniło i odprułam górę, która poszła do śmieci. Z reszty zrobiłam takie oto coś. Nie wiem, jak nazywa się ten typ butów, bo chyba nie balerinki... Może mnie ktoś oświeci?






Włoczka to ta sama, którą szydełkowałam buty maturalne, o których pisałam tu. (klik)
Buty używałam już kilka razy i zapewniam, że są bardzo wygodne. 
Przypominam, że mam jeszcze dwie pary nowych podeszw i kupiłam czerwoną włóczkę z acetatu. Tym razem to będą typowe balerinki. Muszą jednak poczekać na lipiec, bo już nie wiem do czego ręce włożyć. Przydałoby się wydłużyć dobę o kilka godzin z przeznaczeniem na robótkowanie. 😄😄😄

sobota, 26 maja 2018

Szydełko tunezyjskie dla początkujących - zadnie 11

Zadnie wykonałam już dawno. Nie prezentowałam zdjęć, bo zrobiłam kapciuszki jako prezent imieninowy i musiały najpierw dotrzeć do obdarowanej.
Tym razem postawiłam na klasyczną prostotę i paputki nie posiadają żadnych wrabianych wzorów. Ozdobiłam je tylko niewielką kokardką, zrobioną również szydełkiem tunezyjskim.




Witam dwie nowe obserwatorki. Janina, kgosia bardzo się cieszę, że chcecie zostać ze mną w Cichym Kąciku.

niedziela, 13 maja 2018

Do kolczyków naszyjnik

Zrobiłam taki naszyjnik:

Poleciał do koleżanki w ramach zabawy "Podaj dalej"
A tu film:

środa, 9 maja 2018

Buty na maturę

Moje ostatnie dziecko zaczęło zdawać maturę. Wpadłam na pomysł, by zrobić jej balerinki, które będą wygodne i jedyne - takie, których nikt nie ma. Niech jej to doda trochę animuszu i niech się nie stresuje tak bardzo, wiedząc, że mama o niej myśli cały czas, nadzorując innych maturzystów. Dość sprawnie mi poszła cała robota, więc z wielką radością wykonam jeszcze dwie pary. 

Dwie - bo jeszcze tyle mam podeszw. Zakupiłam je na Ukrainie i zapłaciłam jak za zboże. Więcej już nie będę sprowadzać, bo się kompletnie nie opłaca. A skąd wezmę na następne buty? Jeszcze tego nie wymyśliłam.

sobota, 5 maja 2018

Ubranko do chrztu

Jeżeli chrzczą mojego wnuczka, to  tylko w ubranku, które wykonam własnoręcznie. Fajnie to wygląda, jak się coś takiego napisze i zadeklaruje, że się zrobi. Uwierzcie, że ręka mi drżała w czasie pracy, bo cały czas myślałam: "a co będzie, jak mi się nie uda?
Takiej kruszynki, to nigdy nie ubierałam. Za modela służyła mi lalka Kaśka. Koniec końców udało się - Mama  wnuczusia była zadowolona, a ja odetchnęłam z ulgą. A teraz czas na ilustrację. Dzisiaj to będzie w formie filmu.
 No, dobra - kilka zdjęć też się wam należy: