O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

sobota, 20 lutego 2016

ENYA i świnki

Dzisiaj było ważenie mojego świństwa. 
 
Czynność szczególnie ważna dla Sabinki. W ciągu kilku miesięcy mocno schudła. Było to dziwne, bo miała apetyt, jak zawsze i była żywotna. I chociaż obserwuję je codziennie, to przegapiłam, że Hania mocno przytyła. Po zważeniu okazało się, że ile schudła Sabinka, tyle przytyła Hania. O, żesz ty! Dokładniejsza obserwacja i już wiem, jak to się stało. Sabinka porywa kęsek jedzenia, ucieka do kącika i tam konsumuje, potem wraca po kolejną porcję. Tymczasem Hania siada sobie na miejscu i pożera, aż jej się uszy trzęsą (dosłownie, nie w przenośni). Teraz świnki są karmione oddzielnie. Sabinka-chudzinka dostaje 6 części porcji, a Hania-bania 4 części. Dodatkowo mniejsza gudzia dostaje trzeci posiłek w ciągu dnia. I oczywiście co tydzień się ważymy. Efekty już są. Mała przybrała na wadze 200g, a duża straciła , tylko nie tak dużo. Sianko, wodę, kolby i suchą karmę mają wspólne. ENYA nad wszystkim czuwa i nigdy nie przepuści podawania suchego - dwie granulki obowiązkowo są dla niej.



 Dostanę tę granulkę, czy nie? --------------->




<--------- wszystko tu w porządku?



Sytuacja pod kontrolą ------------------------->















A na koniec zwierzaczki w ruchu:

6 komentarzy:

  1. Jak byłam mała też miałam świnkę. Są świetnymi zwierzakami i sa bardzo inteligentne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w dzieciństwie miałam świnkę i mam wielki sentyment do tych przemiłych zwierzątek. I zawsze będą dla mnie ŚWINKAMI, a nie, jak nakazuje nowa, oficjalna polska nazwa - kawiami domowymi. Co to w ogóle jest? Podobno młotek to nie młotek, tylko tłuk jednoręczny... ;)

      Usuń
  2. No to mają dietę przymusowo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zauważ, że dla jednej dieta to prawie obżarstwo, a dla drugiej głodówka. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia ;)

      Usuń

Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Zapraszam częściej.
Zostaw komentarz, bo każdy dodaje mi skrzydeł!
I chociaż możesz pozostać anonimem, to zdradź chociaż swoje imię, bym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.