Mało mam roboty? Mało?
A jeszcze zakupiłam dwa kursy na głowy do lalek wyrażające różne emocje. No i nitka, którą pracuję. Autorki zalecają, by korzystać z rosyjskiej Pehorki, która jest dla mnie nie do zdobycia. Szkoda, bo kolor herbacianej róży jest piękny. Ta Pehorka ma 280 metrów w 50-gramowym motku. Ja wybrałam YarnArt VIOLET (282 m / 50 g) w kolorze 5529. To jest 100% merceryzowanej bawełny. No, i szydełko: Tulip Etimo Rose nr 10 (0,75 mm). A przy Łobuziarze (klik) wydawało mi się, że praca szydełkiem o grubości 1,25 mm to droga przez mękę 😆
Zaczęłam od wykonania gałek ocznych. Szydełkowałam kordonkiem. Widzicie jakie to maleństwa?
Ale radość jest... ogromna.
Woooow! Podziwiam.
OdpowiedzUsuń