Zrobiłam ten radiowóz i myślałam, że się rozpłaczę z rozpaczy, bo wyszedł całkiem nie tak. I potwierdzi to każdy, kto go zobaczył i ... jest dorosły.
Wydawało mi się, że wpadłam na świetny pomysł. Otóż zakosiłam wnukowi dwa takie klocki:
i postanowiłam użyć ich do produkcji samochodu.
Po ukończeniu dzieła byłam zdruzgotana.
Mąż mój rodzony i córka stwierdzili, że koniecznie muszę coś z tym zrobić. Stał więc sobie radiowóz na ławie w pokoju, a tu przybył młody funkcjonariusz i jak zobaczył samochód, to już nie było mowy o jakichkolwiek zmianach.
Następne pojazdy będą szydełkowane całkiem inaczej 😏
A maluszek teraz sypia wtulony w swój ulubiony pojazd. Rodzice zaś nie obawiają się już, że nabije sobie guza w czasie snu.
A maluszek teraz sypia wtulony w swój ulubiony pojazd. Rodzice zaś nie obawiają się już, że nabije sobie guza w czasie snu.
Bardzo dobra alternatywa dla dzieci zamiast np. telefonu. Ładnie wyszedł i ważne że młody zadowolony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzeba na pracę spojrzeć z innej perspektywy. To jest taki specjalny wóz policyjny, co ma podniesione zawieszenie, żeby po każdych dziurach i górach złoczyńców gonić :) Według mnie wyszedł calkiem fajnie:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna praca, no mistrzostwo. :))) Widzę uśmiechniętego syna, aż miło popatrzeć. Takimi zabawkami dzieci powinny się bawić, nie telefonami, a właśnie takimi zabawkami. Biję brawo, jesteś bardzo utalentowana. Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnych dni. :)))
OdpowiedzUsuńSuper samochód! I co najważniejsze to właściciel jest zadowolony:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)