Zaczęło się.
Najpierw były chrzciny, potem komunie i bierzmowania. Teraz śluby i wesela. A rodzina liiicznaaaa, że hej! I jeszcze przyjaciele. Też mają dzieci w wieku "ślubnym". Wiadomo, że nie nakupuję kiecek na te imprezy ile wlezie. Wpadłam więc na pomysł, że kupię jedną, ale taką, do której narobię różne zestawy biżuterii. Jak się kobiety (bo wiadomo, że facetom jest to totalnie obojętne) skupią na ozdobach, to może nie zauważą, że sukienka taka sama.
Na pierwszy ogień powstał zestaw - kolczyki i naszyjnik z pereł majorka. Dodałam drobne przekładki w kolorze srebrnym i moim zdaniem jest całkiem znośnie.
Na weselu wybawiłam się świetnie.
Pewnie, że znośnie:) Jeszcze możesz do sukienki użyć bolerka albo szala i też będzie różnica:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne, a i podejście mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń