O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

piątek, 4 marca 2016

Dylemat

Właśnie się dowiedziałam, że Picasa zostanie zlikwidowana. O ja nieszczęsna!  Umieszczałam tam wszystkie moje zdjęcia. To, co widzicie po prawej stronie jako Moje prace - też pochodzi stamtąd. Co ja teraz zrobię? Niby pliki wyeksportowane są do usługi Google Photos, ale w ogóle nie kumam tej aplikacji. 
Na próbę wstawiam przykładową fotkę:
Udało się - po wielu próbach i trochę naokoło, ale czy będzie można zrobić pokaz slajdów?
Najpierw Fotosik mi się zapełnił, a teraz to. Gdzie ja się teraz podzieję? 
Wiem, że jest Garnek.pl i fmix, ale jakoś ich nie lubię...
Zawsze powtarzam, że nie przesadza się starych drzew.

6 komentarzy:

  1. Trochę mnie zmartwiłaś. Ja też nie lubię jak znika coś do czego się przyzwyczaiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytłumacz mi proszę łopatologicznie, co to oznacza? Ja dodaję zdjęcia z pulpitu na kompie, a ona same lądują na Picassa, czy to oznacza, że teraz znikną mi z bloga, no chyba bym się załamała ...

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie ja też robię tak jak koleżanka powyżej. Ale jakoś wątpię żeby zrobili taki bałagan. Kilka lat do tyłu mieli zlikwidować listę blogów obserwowanych na bloggerze i dużo ludzi przerzuciło się na bloglovin jak się później okazało niepotrzebnie. Zobaczymy z czasem jak to będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tutaj przeczytałam o tym przenoszeniu na Google Photos. Nie wiem, co to oznacza - czy zdjęcia znikną, czy nie. Na pewno nie od razu, ale co będzie za jakiś czas? I gdzie dodawać nowe fotki?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Zapraszam częściej.
Zostaw komentarz, bo każdy dodaje mi skrzydeł!
I chociaż możesz pozostać anonimem, to zdradź chociaż swoje imię, bym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.