Tegoroczny sierpień zapamiętamy na długo, jako miesiąc imprez ślubnych wszelakich - pięć wesel, w tym jedno naszej córki, jedno srebrne i jedno złote. Nazbierało się tego trochę. Dzisiaj zaraz wychodzimy na ostatnią (!) w sierpniu imprezę. Pokazuję więc, z kronikarskiego obowiązku, obrazki, jakimi obdarzyłam i podaruję za chwilę kolejnemu Państwu Młodym. Nie jestem może oryginalna, ale bardzo lubię ten motyw i dlatego często go wyszywam.
A z innej beczki - ENYA zachorowała na zapalenie ucha. Po doświadczeniach z CETRĄ, często zaglądam jej do uszu, więc od razu zauważyłam zaczerwienienie i poleciałyśmy do naszego weta w te pędy. Dostała dwa antybiotyki i jakieś kropelki do uszu przez tydzień dawkowane. Jest już poprawa, ale jeszcze nie jest idealnie. Sunia sobie śpi i powolutku wraca do zdrowia.