Tak długo go robiłam, że aż (ze wstydu) nawet nie napiszę. A najdłużej przyszywałam guziki.
Czy wydaje się znajomy?
Czy wydaje się znajomy?
Tak, tak - już taki robiłam (klik), tylko w innym kolorze i dużo cieńszą włóczką.
W związku z wielkim zainteresowaniem przepisem na ten żakiet postanowiłam udostępnić link (z którego nie korzystałam, 😉 bo wiecie ja - znalazłam to u Rosjanek). Prawie identyczny sweterek można sobie obejrzeć i wykonać wg przepisu w różnych językach, z wyjątkiem polskiego, niestety, tutaj (klik).
Pierwszym razem wykonałam plecy w dwóch częściach, ale tym razem zrobiłam po swojemu. Tak mi się bardziej podoba.
Życzę powodzenia w dzierganiu.
W związku z wielkim zainteresowaniem przepisem na ten żakiet postanowiłam udostępnić link (z którego nie korzystałam, 😉 bo wiecie ja - znalazłam to u Rosjanek). Prawie identyczny sweterek można sobie obejrzeć i wykonać wg przepisu w różnych językach, z wyjątkiem polskiego, niestety, tutaj (klik).
Pierwszym razem wykonałam plecy w dwóch częściach, ale tym razem zrobiłam po swojemu. Tak mi się bardziej podoba.
Życzę powodzenia w dzierganiu.
Sama bym taki chętnie nosiła :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny nawet to ,ze długo nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny i ważne że ukończony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za link a sweterek jest śliczny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń