Dzisiaj znalazłam u Pimposhki akcję chwalenia się swoim miejscem do dziergania. Mój kącik nie może nazywać się jedynie miejscem "do dziergania", bo ja tu jeszcze wyszywam. Jest więc to mój kącik robótkowy. Książki czytam w łóżku, decoupaguję w jadalni, ale dzierganie na drutach, szydełkowanie i przede wszystkim haft to zdecydowanie tutaj:
Jest okno od południa i lampa ze szkłem powiększającym (bo ja już jestem pani w wieku, kiedy wzrok nie ten). I jest tylko jedno ale.... Moja rodzinka zżyma się na mnie, że w pokoju dziennym trzymam ten swój cały bałaganik, co im psuje odczucia estetyczne. Mam więc pewien plan, ale na razie nic o tym nie napiszę...
Super ten twój kącik, ja wchodzę w wiek kiedy "wzrok już nie ten" i bardzo mi się podoba twoja lampa. Muszę takiej poszukać ale stojącej na ziemi, bo nie mam gdzie przyczepić
OdpowiedzUsuńTen post jest już nieaktualny. Teraz mam własny pokoik na swoje robótkowe szaleństwa. Chyba najwyższy czas o tym napisać.
Usuń