O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

sobota, 23 listopada 2019

Młody funkcjonariusz

Zrobiłam ten radiowóz i myślałam, że się rozpłaczę z rozpaczy, bo wyszedł całkiem nie tak. I potwierdzi to każdy, kto go zobaczył i ... jest dorosły.
Wydawało mi się, że wpadłam na świetny pomysł. Otóż zakosiłam wnukowi dwa takie klocki:
i postanowiłam użyć ich do produkcji samochodu. 
Po ukończeniu dzieła byłam zdruzgotana.



Mąż mój rodzony i córka stwierdzili, że koniecznie muszę coś z tym zrobić. Stał więc sobie radiowóz na ławie w pokoju, a tu przybył młody funkcjonariusz i jak zobaczył samochód, to już nie było mowy o jakichkolwiek zmianach. 

 
 



















Następne pojazdy będą szydełkowane całkiem inaczej 😏 
A maluszek teraz sypia wtulony w swój ulubiony pojazd. Rodzice zaś nie obawiają się już, że nabije sobie guza w czasie snu.

czwartek, 14 listopada 2019

Stać! Policja... dzierga się

Radiowóz z tego posta (klik) powolutku zaczyna przypominać radiowóz. Szkoda, że tak mało czasu na szydełkowanie - w ogóle na wszelkiego rodzaju robótki. Niedawno musiałam zrezygnować z warsztatów szydełkowania aniołka na choinkę 😕
A zaczynało się tak:

Potem drzwi do auta:
I wszystko razem "zusammen do kupki":
W tym momencie autko wygląda tak:


Kogut na dach też jest zrobiony. Zostało jeszcze podwozie i kółka. Może niedługo uda się znowu znaleźć troszkę wolnego czasu na szydełko...

środa, 6 listopada 2019

Piesek po raz pierwszy

Rozgryzłam język holenderski 😋. 
I oto gotowy pierwszy piesek z mojej książki (klik). Na pewno powstaną następne. 
Praca była bardzo przyjemna, bez presji czasu. Robótkę odkładałam i wracałam do niej, kiedy miałam trochę "skradzionych" chwilek. Wybrałam wariant najłatwiejszy, czyli szydełkowałam wg przepisu podstawowego. Nie spodziewałam się tylko, że maskotka musi być w pozycji siedzącej. Chcąc zrobić pieska stojącego będę musiała troszkę pozmieniać tułów, ale to jest do zrobienia. 
Jedna osoba już jest chętna do przygarnięcia szczeniaka dla wnuczki, która urodziła się kilka dni temu.