Dzisiaj napiszę o moim nowym pomocniku.
Okulary korekcyjne używam do pracy już od jakichś ośmiu lat. Do czytania, pracy przy komputerze, oglądania zdjęć i tym podobnych czynności nadają się idealnie, ale krzyżykowanie, albo gorzej jeszcze - praca z koralikami w rozmiarze 11/o lub nawet 15/o to już całkiem insza inszość. Dlatego, kiedy zobaczyłam to cudeńko w sklepie od razu postanowiłam, że mieć go muszę i basta! Cena nie była odstraszająca, więc nabyłam szybciutko i założyłam do pracy. R E W E L A C J A - tyle mogę napisać. Na początku musiałam przywyknąć do niewielkiego pola widzenia, ale koniec końców wyszło mi na dobre, bo mogę sobie nawet zerkać na TV znad robótki i nie muszę ściągać tych okularów. Mogę sobie też podnieść "przyłbicę".
Mogę ustawić sobie szkła w odpowiednim położeniu.
Szkła powiększające są wymienne i należy dobrać sobie odpowiednie do warunków i odległości, na jakiej lubimy pracować. A dobre też jest to, że wbudowana lampka oświetla moje miejsce pracy. Do tej pory targałam ze sobą wszędzie lampę ze szkłem powiększającym, a teraz nie muszę. Kocham mojego nowego pomocnika robótkowego.
Bardzo ciekawie wyglądają ale ważne że pasują:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, bardzo ciekawy przyrządzik! Szukam czegoś podobnego, do haftu by się przydało... Te różne lupy, które dotychczas widywałam, wydawały mi się jakieś nieporęczne. No i ta lampeczka! Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńo pierwszy raz widzę takiego pomocnika
OdpowiedzUsuń