Postanowiłam, że troszkę zdradzę i pokażę fiki miki, które teraz wyszywam. Nic jednak nie ułatwię, a żeby było zabawnie, to proszę zgadywać, co to może być.... Pierwsza osoba, która prawidłowo w komentarzu napisze, jakie to cuda teraz nitką wyczarowuję, dostanie ode mnie nagrodę - bransoletkę wykonaną przez autorkę tego bloga (to oczywiście ja, ale tak napisałam, żeby było ciekawiej). Byłabym mocno zdziwiona, gdyby już teraz znalazł się ktoś, kto wymyśliłby, co mam na tamborku. Zaglądajcie więc tu od czasu do czasu, bo będę pokazywać moje postępy hafciarskie. Zabawa trwa do momentu odgadnięcia przez kogoś tematu wyszywanki lub zakończenia wyszywania i zaprezentowania efektu końcowego.
Odsłona pierwsza:
I co? Miałam rację, a czy może już ktoś wie, co to jest?
P.S.
Zabawa nie dotyczy mojej rodziny, która zna odpowiedź. A jeżeli ktoś z nich chciały dostać bransoletkę, to wystarczy mi tylko o tym powiedzieć...
Chyba poczekam na odsłonę kolejną:) Co do bułek to u mnie jesteśmy nauczeni, że ciasto jest najlepsze na drugi i trzeci dzień dlatego bułki swoje odleżały z korzyścią dla nich:) Radzę spróbować:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja rodzina to wielcy wrogowie słodyczy - wszystko, co w domu jest słodkie najlepiej pożreć od razu (ha, ha). A tak na poważnie - jednak wolę świeżutkie bułeczki.
UsuńA lukrowałaś je kiedyś?
UsuńNie, nie lukrowałam - posypuję tylko cukrem pudrem.
UsuńNo to haftuj kochana, bo na razie to ja pojęcia nie mam, cóż to by mogło być :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to jeszcze za mało, żeby zgadnąć. Zachęcam do śledzenia tego wątku. Witaj, porzeczkowa, w moim Kąciku.
UsuńŚwinkę morską ?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Aurelio, tym razem nie zgadłaś. Spróbuj następnym razem.
Usuń