Trzy tygodnie temu szwagierka ładnie poprosiła: "Mogłabyś zrobić dla Darka skarpety do stroju góralskiego?"...
"I dla Adriana."....
"No, i dla Madzi też." "Kupię wełnę"
Pewnie, czemu nie. Wczoraj powiadomiłam szwagierkę, że skarpety są już gotowe. Zdziwiła się, bo jeszcze nie kupiła włóczki.
Z męskimi nie miałam żadnego problemu,
ale dziecięcych jeszcze nie robiłam. Bez przymiarek istniało zagrożenie, że nie trafię z rozmiarem. Zrobiłam więc skrętki, w których nie trzeba wyrabiać pięty. Dzięki temu będą też dłużej służyły.
Te skrętki robiłam z grubej włóczki, więc zastosowałam schemat: 3op, 2ol i przesunięcie o jedno oczko co 3 rzędy.
Te skrętki robiłam z grubej włóczki, więc zastosowałam schemat: 3op, 2ol i przesunięcie o jedno oczko co 3 rzędy.
To ja też chętnie złożyłabym takie zamówienie :):)
OdpowiedzUsuńSkarpetki świetne , te dla dzieciaków fantastyczne :)
Świetne skarpetki :)
OdpowiedzUsuńDobrze ma szwagierka. Lepszych skarpet w żadnym sklepie nie znajdzie!
OdpowiedzUsuńI wszyscy ubrani:) Muszę kiedyś zrobić sobie skrętki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, no i w stópki ciepło:-)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa! Zaintrygowały mnie zwłaszcza te skarpetki bez pięty. Jeszcze nigdy nie robiłam skarpetek ale tak po cichutku powiem, że chciałabym spróbować.
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię - spróbuj koniecznie! Skrętki są najłatwiejsze, ale znajdziesz na blogu inne wpisy o skarpetkach, nawet z filmami. Jeżeli znasz "magic loop", to zrobisz każdą skarpetkę.
UsuńBardzo fajniutkie skarpety :) I wyglądają tak ciepluchno... ech, rozmarzyłam się :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
swietnie wygladaja i beda napewno cieplutkie
OdpowiedzUsuńOjej nawet nie wiedziałam, że górale mają specjalne skarpetki :)
OdpowiedzUsuń