Na jednym z obserwowanych przeze mnie blogów znalazłam zachętę do kończenia UFO-ków. Wzięłam to sobie do serca. Odgruzowałam baaardzo starą robótkę i zabrałam się do pracy. Najpierw z pół godziny kontemplowałam schemat i miejsca na obrazku, gdzie należało uzupełnić krzyżyki, a potem igiełka śmigała zaledwie cztery popołudnia i wieczory. Obrazek jest jeszcze na tamborku, ale tak się cieszę, że cyknęłam szybką fotkę, żeby ogłosić całemu światu: KONIEC!!!.
Teraz tylko pranie i wyprawa do ramiarza (w ościennym kraju).
Zupełnie nie umiem sobie odpowiedzieć, dlaczego tak długo czekałam z dokończeniem obrazka?
Zrobię zdjęcia przy lepszym oświetleniu i po wypraniu robótki, to uzupełnię galerię.
Brawo Jolu! Przepiękną psinkę skończyłaś:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Mnie też by się przydało trochę motywacji, żeby skończyć te wszystkie projekty, które pozaczynałam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie caviś wyszedł :) Dobrze, że go skończyłaś :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak żywy:)Też mam jeden rozgrzebany haft ale weny ciągle brak:)
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo prac pochowane po szafach i czekają na wenę twórczą :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się zmobilizowałaś , bo obrazek uroczy .
Piękny piesek, gratuluje ukończenia ufoka!
OdpowiedzUsuńJest tyle pięknych wzorów, które kuszą. Zostawia się dla nich to, co aktualnie się haftuje. Później jest trudno wrócić do starych prac. Ja tak mam i staram się kończyć prace jedna po drugiej.
OdpowiedzUsuńPsiaczek jest słodki!
Śliczny psiak :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! Śliczny hafcik :) Warto było go skończyć.
OdpowiedzUsuńUroczy psiak :)
OdpowiedzUsuńPiękny psiaczek!
OdpowiedzUsuńpiekny wzor. dobrze ze sie zmobilizowałaś.
OdpowiedzUsuńŚliczna psinka, czasami nie wiemy czemu coś nam nie idzie, też mam kilka Ufoków, muszę się za nie zabrać, ale jak zwykle nie ma tej "weny" do tego.
OdpowiedzUsuń