Jak nie Picasa, o której pisałam tutaj (klik), to znowu coś innego. Tym razem dostałam informację, że od lipca dysk One Drive zmniejsza klientom darmową przestrzeń z 15 GB na 5 (!!!!!). No, to się w głowie nie mieści! I teraz mam wybór, a jakże, albo zacznę im płacić, albo po jakimś czasie usuną moje dane. Można tak robić? Powinien zająć się tym jakiś instytut ochrony klientów, czy coś w tym rodzaju. Wkurzam się, bo mam tam już zgromadzone ponad 5 GB plików różniastych i nie mam się gdzie z tym wynieść. A mówili mi różni mądrzy ludzie, że chmury to przyszłość, wszyscy będą wkrótce przenosić tam swoje dane, dostęp z każdego miejsca, ble, ble, ble, itd., itp. I tu nie chodzi o te głupie 8 zł na miesiąc, tylko o zasadę. A poza tym dzisiaj zgodzę się na 8 zł, potem nawrzucam tam 60 GB i wtedy okaże się, że muszę bulić setki, a może tysiące i już nie będzie mnie na to stać, to co wtedy zrobię? Już nie pierwszy raz pokazano mi , że jednak można zmieniać zasady w trakcie gry. Kiedyś to było nie do pomyślenia...
Tymczasem niedawno słyszałam w radio, że jakaś japońska linia kolejowa przez trzy lata utrzymywała nierentowne połączenie, bo jedna (słownie: JEDNA) pasażerka korzystała z niej, dojeżdżając do szkoły. To się nazywa marka. A ja nie mogę liczyć na usługi jakichś pazernych na pieniądze korporacji nie wiem nawet skąd. Najpierw zachęcają darmowymi usługami, a potem takie numery.
I wypadałoby znowu zakończyć wpis słowem "wrrrr", ale nie, nie będę wypuszczać w świat negatywnej energii. Dlatego uśmiechnę się i powitam serdecznie nową obserwatorkę - Ewę z Szydełkowych dziergadeł. Cześć - zapraszam do korzystania z moich wpisów.
I wypadałoby znowu zakończyć wpis słowem "wrrrr", ale nie, nie będę wypuszczać w świat negatywnej energii. Dlatego uśmiechnę się i powitam serdecznie nową obserwatorkę - Ewę z Szydełkowych dziergadeł. Cześć - zapraszam do korzystania z moich wpisów.
Wytłumacz mi proszę, co to jest ten One Drive i w jaki sposób z niego korzystasz, czy ja może też korzystam nieświadomie ? Samo coś się tam zapisuje a później to mi zniknie czy cóś ?
OdpowiedzUsuńNie denerwuj się bo schudniesz :)
Pozdrawiam :)
OneDrive to po prostu dysk w chmurze internetowej, który jest produktem firmy Microsoft. Ja korzystam w Windowsa i posiadając konto na OneDrive mogę zapisywać piki bezpośrednio w chmurze. Ta chmura ma swoje plusy, bo korzystam z kilku komputerów w różnych miejscach, a zapisując pliki w chmurze mam do nich dostęp z każdego komputera. Tak więc nie martw się, bo nie można korzystać z tej chmury w sposób nieświadomy.
UsuńUffffffff, odetchnęłam. Ale chyba skorzystam z podpowiedzi koleżanki poniżej, bo czasem komp mi świruje i jak mi kiedyś pięknego dnia - powie - koniec i wtednie to co na nim mam , to się zaryczę na amen ;((
UsuńNie korzystam z chmur tylko od lat zapisuję swoje dane na płytach w ten sposób mam wszystko pod kontrolą:) A tych kilka płyt na półce mi nie przeszkadza:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak robiłam, ale chmura wydawała mi się bardziej praktyczna i "przesiadłam się". Teraz zastanawiam się, czy było warto :-?
UsuńMój brat mi polecał bardzo korzystanie z chmur a teraz sam musi szukać innego sposobu na swoje zbiory. Jednak dobrze zrobiłam, że się uparłam przy swoim:)))
UsuńOj nie wiedziałam, 3 x mniej miejsca to już problem
OdpowiedzUsuńRęce opadają
OdpowiedzUsuńJa wolę stosować podwójne zabezpieczenie, bo tak naprawdę, to ani płyty, ani dysk twardy, ani chmura nie są na 100% bezpieczne.
OdpowiedzUsuńKolega znalazł dysk z dużą ilościa darmowego miejsca na mega.nz jak wpiszesz to pewnie sie znajdzie. Więcej mało wiem, ale ta osoba szukała darmowego miejsca na ok 39MB Możesz spróbować.
Życzę cierpliwości w przerzucaniu zbiorów i współczuję. Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za informację o kolejnej chmurze. Zaraz poszukam i sprawdzę, co to takiego.
Usuńsamo życie! ;(
OdpowiedzUsuńI to jest problem dzisiejszych czasów, płyty są nie trwałe, w ogóle wychodzą z obiegu, nowe komputery są bez szuflady na płytę. Chmura, w każdej chwili dana chmura może zrobić coś takiego jak onedrive, na kompie nie ma co trzymać bo wirusy, dysk twardy, o czym się przekonałam też nie zdaje egzaminu :( chciałam nawet wrócić do wywoływanych zdjęć, ale jak usłyszałam cenę 35 zł za 13 zdjęć ;/ to się załamałam ;/
OdpowiedzUsuń