Wymyśliłam więc, że zacznę produkować suszone owoce. Też mają dużo kalorii, ale w ich przypadku umiem skończyć na kilku drobnych kęsach. Zakupiłam więc nowe ustrojstwo do kuchni:
O mnie
- Jola z Caviarni
- Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.
Obserwatorzy
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Dla łakomczucha
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem posiadaczką takiego cuda, tylko z trochę niższej półki, ale zasada działania taka sama. Oprócz tego co Ty, suszyłam pomidory, zioła - bardzo krótko się suszą, natakę pietruszki, aronię. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńA jak smakuje suszone kiwi? Ustrojstwo bajeranckie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z tego zestawu, który widać na zdjęciach, najbardziej mi smakuje (o)
UsuńMam podobny problem. Jak nie ma słodyczy to ich nie jem. Ale jak mąż dostał Rafaello to zeżarliśmy całe jednego dnia. Mamy jeszcze trochę słodkości jeszcze od świąt Wielkanocnych ale mąż gdzieś je pochował (podobno ma jakąś kartkę z listą swoich tajnych kryjówek ale ta kartka też jest schowana przede mną).
OdpowiedzUsuńZ suszonych owoców najbardziej lubię morele i banany :)
Mąż kupił jakiś czas temu suszone kiwi ale zupełnie nam nie smakuje. Nie wiem czy to wina samego kiwi czy producenta ale jest okropne. Tobie smakuje?
Mam podobną i suszę zioła, natkę pietruszki i koperek:) Oczywiście grzyby też no i owoce :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper też bym chciała możesz jeszcze ususzyć pomidory, zioła,
OdpowiedzUsuńFajne ustrojstwo:) Moja teściowa suszyła jeszcze warzywka i potem mieliła, miała przyprawę jak wegetę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł! Muszę go wypróbować (h)
UsuńJa za słodyczami nie przepadam, ale uwielbiam suszone owoce, aż się dziwię, że nie mam jeszcze takiej suszarki! Wygląda przyzwoicie i ma potencjał, nie mogłabym się doczekać suszonych moreli :) A jak przechowujesz potem takie plony, nie psują się? Trzeba je jakoś dodatkowo konserwować?
OdpowiedzUsuńWysuszone owoce przechowuję w plastikowej puszce, do której wcześniej chowałam kruche ciasteczka. Są bardzo suche, co niestety jest okupione dość długą pracą urządzenia, więc nie ma potrzeby dodatkowej konserwacji. A poza tym długo się nie uchowają w moim domu. Efekty jednorazowego suszenia znikają w ciągu 3-4 dni :-d
Usuń