Na początku musiałam zrobić wywiad, czy jubilatka-osiemnastolatka w ogóle nosi takie ozdoby. Potem musiałam zdobyć potrzebne koraliki. No i za żadne skarby nie mogłam wpaść na to, jak szukać po sklepach internetowych "cup chain". No, nigdzie go nie było! Przez przypadek wreszcie odkryłam, że po naszemu to jest "taśma cyrkoniowa". Nie mogła być byle jaka - tylko od Swarovskiego. Z pozostałymi koralikami nie było problemu. Zgromadziłam takie materiały:
A z nich udało mi się zrobić bransoletkę:
Inspiracją był ten film znaleziony na youtube.