Tak bardzo chciałam zrobić koronkowe jajko!
Zrobiłam, ale dobrze na nim widać, że jestem kompletną nowicjuszką w dziedzinie koronki klockowej. Właściwie śmiało można powiedzieć, że moje dziełko jest podręcznikowym przykładem, jak NIE powinno się robić listeczków. No cóż, będę trenować dalej. Praktyka czyni mistrza.
Wyjęłam mojego UFO-ka, postanowiłam skończyć. Mam już połowę robótki za sobą, ale zastanawiam się, czy widać te różyczki, czy nie widać? Warto kończyć ten naszyjnik, czy nie warto? Na moim projekcie tak ładnie wyglądał, a w rzeczywistości już mi się tak nie podoba. Straciłam do tego cały zapał, tym bardziej, że robię go już drugi raz. Poprzednio dziergałam zwykłym ściegiem i wyszedł mi strasznie sztywny. Teraz dziergam ukośnikiem - sznurek jest miękki, ale wzorek się rozmywa...