Nie
zdążyłam w terminie wykonać zadania szóstego. Wiadomo - zdrowie. Po
powrocie ze szpitala nie byłam w stanie i nawet mi się nie chciało.
Tylko spałam i spałam. Jak już przestałam spać, to skupiłam się na
powrocie do codziennych czynności, a robótki w ogóle mnie nie pociągały.
Sama sobie się dziwiłam. Jednak chyba wracam do zdrowia na dobre, bo
kuszą mnie igły, szydełka i druty, czyli... "znormalniam się" 😁
I
chociaż regulamin nie wymaga tego ode mnie, to zrobiłam zadanie nr 6 -
podstawka pod gorący dzbanek z herbatką. Pracy już nie mogę zgłosić
osobiście, ale będę wdzięczna Przewodniczkom - bevie i Ranyi, jeśli zechcą uznać, że
spełniłam wymagania.
A
oto zadanie nr 7 - zakładka do książki - piórko.
Robiłam już podobną zwykłym szydełkiem,
dlatego byłam ciekawa, który sposób będzie dla mnie łatwiejszy. I okazuje się, że szydełko tunezyjskie wymiata. Szybciej, łatwiej i chyba efekt jest ładniejszy. 😉
Wykonując powyższe zadania posiłkowałam się:
Robiłam już podobną zwykłym szydełkiem,
dlatego byłam ciekawa, który sposób będzie dla mnie łatwiejszy. I okazuje się, że szydełko tunezyjskie wymiata. Szybciej, łatwiej i chyba efekt jest ładniejszy. 😉
Wykonując powyższe zadania posiłkowałam się: