Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.
Czerwona czapka się spodobała. Kapelusz podarowałam. I znowu zostałam z gołą głową. Inna sprawa, że nie lubię nosić żadnych nakryć głowy. Jednakowoż zima do nas dotarła sroga. Włóczka "trawka" jest w zapasie, to czemu nie zrobić czapki podobnej do tej z poprzedniego posta, tylko w wersji dla statecznej matrony? Tym sposobem powstała czapka w innym kolorze z kudłatym otokiem. I już bardzo się nią cieszyłam, ale wrócił z pracy mąż. Skrzywił się i zapytał, czy na serio chcę nosić taką ozdobę na głowie ("w TWOIM wieku?"). No, i mnie tym zastrzelił. Czapkę noszę, ale tylko do odśnieżania podwórka 😒
Witam nową obserwatorkę - Wandę Krystynę K. Czuj się swobodnie w Cichym Kąciku.
Czapka, taka trochę w stylu mikołajowym, "zrobiła się" jeszcze w grudniu. Tyle tylko, że nie było czasu, by ją sfotografować i przedstawić czytelnikom bloga. Teraz więc przedstawiam Państwu czapkę, w której po raz pierwszy w życiu pracowałam z włóczką typu "trawka".
Wydawało mi się, że łatwiej mi będzie, kiedy wrzucę ją na druty. I miałam rację. Potem użyłam ją do projektu szydełkowego i nie było to dla mnie łatwe.
Takie bieganie bez czapki i szalika nie mogło się dobrze skończyć. Tłumaczenie sobie, że to tylko dwa kroki od budynku do samochodu nie zaklęło rzeczywistości. Przeziębiłam się okrutnie i z zapaleniem zatok wylądowałam w łóżku z czterodniowym zwolnieniem lekarskim.
Po naszpikowaniu się lekami wzięłam do ręki szydełko, włóczkę z prezentu imieninowego, jeszcze w lecie otrzymanego i zabrałam się do pracy. Zrobiłam nowy kapelutek, bo ze starego zrobiła się już jakaś rozciągnięta szmatka.
Mój nowy kapelusz prezentuje się tak:
A w pracy pomógł mi ten film:
Wiadomość z ostatniej chwili: to już nie jest mój kapelusz. Muszę sobie zrobić nowy 😉
W mojej kolekcji drobnych gadżetów pojawiła się absolutna nowość: ubranko na długopis. Na razie wyszydełkowałam kilka i podarowałam. Coś mi się jednak wydaje, że będę je robić jeszcze niejeden raz. 😏