Nareszcie spełniło się moje marzenie: uczestniczyłam wczoraj w warsztatach koronki klockowej. Wybrałam sobie na początek dość trudny, jak dla mnie, wzorek wielkanocnego kurczaczka i nie zdążyłam go skończyć na zajęciach, ale może będzie mi łatwiej szkolić się samodzielnie - w domu.
Zrobiłam takiego oto kurczaczka ----------------------->
Pani Małgosia, która była naszą instruktorką, pokazała swoje prace. Największe wrażenie zrobił na mnie obrus:
Byłam tak zaaferowana, że nawet nie spytałam, jak na takim małym wałku można zrobić takiego kolosa?
Z prezentowanych drobnych prac ta Matka Boska jest wzorem, który chciałabym kiedyś zrobić samodzielnie.
A tutaj są jeszcze inne prace
Mój kurczaczek powstawał tak:
Dla mnie to istna magia. Piękności nad pięknościami. Im dłużej żyję to wiem, że nic nie wiem. Niespotykane ciekawostki prac rękodzielniczych. Zdolną kobietą jesteś.Tyle cudowności twożysz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Znam duuużo zdolniejsze kobiety. Ale też coraz częściej mam wrażenie, że jedno życie to za mało, żeby zrealizować wszystkie te projekty, które chciałabym mieć w dorobku rękodzielniczym ;)
UsuńBrat przywiózł mi aniołka z koronki klockowej i jak oglądałam filmiki z tą techniką to wydaje się bardzo skomplikowana:)
OdpowiedzUsuńDla mnie na razie to też jest wielki wyczyn taki kurczak, ale jak zobaczyłam obrus pani Małgosi, to po prostu słabo mi się zrobiło... takie to cudo piękne jest. I czy osiągnę kiedyś taki poziom, żeby zrobić coś takiego? Nie wiem...
UsuńPierwszy krok za Tobą:) Ale ten obrus faktycznie jest świetny:)
UsuńNo Kochana, powaliłaś mnie tym kurczakiem - że to tak niby na początku od razu kurczak ?
OdpowiedzUsuńProszę skabluj gdzie klockujesz i za ile ?
Zajrzyj do mnie na odpowiedź, na temat bączków :)
Pozdrawiam :)
Bożenko, kurczaczek to jest moja absolutnie pierwsza, dziewicza praca klockowa. Nigdy wcześniej nie miałam klocków w ręku. Uczyła mnie Gosia Polańska-Kubiak. Udało mi się namówić działaczy Stowarzyszenia Rozwoju Orawy, by zorganizować warsztaty z koronki klockowej, na które zgodziła się przyjechać Gosia i je poprowadzić. Z tego, co mówiła bierze za jedno spotkanie 120 zł., ale jedno spotkanie to jest za mało, żeby poznać wszystkie podstawowe rzeczy. Wiem, że Gosia organizuje takie warsztaty u siebie, w gospodarstwie agroturystycznym. Znajdziesz jej profil na FB.
UsuńNormalnie czarna magia. Jak ogarnąć te wszystkie drewienka i jeszcze, żeby coś wyszło?
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam wiosennie
Koronka klockowa wygląda na trudniejszą niż w rzeczywistości jest. Chociaż z 12 osób na kursie jedna zrezygnowała, a jedna długo nie mogła załapać o co chodzi.
UsuńDziękuję za uznanie :)