Dzisiaj mija czwarta rocznica, jak ENYA zamieszkała z nami.
Ta mała kruszynka ----------->
rozkochała w sobie całą moją rodzinę.
<------ Była maleńka jak świnka morska.
Jej żywiołowe reakcje i szalone zabawy wprawiały nas w osłupienie.
Dwa miesiące temu chorowała, miała operację, ale już jest szczęśliwą zdrową istotką, która rozwesela nas co dnia.
Dziś już nie wyobrażamy sobie naszego domu bez niej.
Dziś już nie wyobrażamy sobie naszego domu bez niej.
Ale świetny masz zwierzyniec :))) Uwielbiam prośki, choć żadnego nie mam - mama ma awersję do stworzonek kojarzących jej się z myszami, szczurkami itp. Cavisia świetna, ja też mam cavalierkę, już drugą :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że świnki są tak duże w porównaniu z myszkami, że nie mogą być z nimi kojarzone. Można to jednak stwierdzić dopiero w naturze, więc dopóki Mama nie zobaczy i nie pogłaska żywej świnki, to pewnie nie da się przekonać, niestety.
UsuńZe szczurami to świnki też nie "współgrają", bo choć są bardzo żwawe, to jednak nie są aż tak sprytne, jak szczurki. No i nie mają łysego ogona!
Witaj cavisiomaniaczko! Zapewne już się domyślasz, skąd wzięła się nazwa mojego bloga ;)