Po mojemu: Kardigan "Dębowe Listki".
Znalazłam na ravelry takie cudo:
Właśnie skończyłam inne dziergania dla tych, co byli natrętni. Postanowiłam zrobić coś dla siebie. Nie znaczy to, że pozbyłam się innych natrętnych, ale udało mi się być asertywną (he, he). Podjęłam decyzję, że zrobię to botaniczne cudeńko dla siebie. Wszak wykształcenie do czegoś zobowiązuje. I żeby nie było, że już jestem całkiem zakręcona biologicznie, to dziergadełko nie będzie zielone. Posiadam 50 dag Merino extrafine "Life Style" firmy Zitron kolor nr 86 (szafirowo-chabrowy). Mam nadzieję, że wystarczy mi włóczki.
Na moim kardiganie widać już pierwsze dębowe liście. Jestem podekscytowana.
Efekt dwóch wieczorów wygląda tak:
Ciekawy pomysł czekam na zakończenie :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję szybko skończyć, bo mnie też bardzo podoba się ten kardigan :D
UsuńPieknie wychodzi! W Twoim kolorze wzor bedzie bardziej widoczny, zasluguje na to, bo jest uroczy.
OdpowiedzUsuńDzięki. Wzorek rzeczywiście jest uroczy, a kolor przepiękny. Chciałabym dorobić jeszcze rękawy, ale nie wiem, czy wystarczy mi włóczki.
UsuńJa też chętnie obejrzę finisz, nawet jak nie starczy Ci na rękawy, to wersja z krótkimi rękawkami też jest fajna, Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że efekty będzie można oglądać już niedługo, bo tak mnie wciągnęło to cudeńko, że wlokę go wszędzie ze sobą, by każdą chwilę wykorzystać na dzierganie. No i go przybywa...
Usuń