Ten post powstał dla ciapary, ale każdy może z niego skorzystać.
Największy problem miałam zawsze z główką rękawa. Nigdy, ale to nigdy nie wychodziła jak należy. Tak byłoby do dzisiaj, gdyby nie Susie M. i jej rewelacyjna metoda dziergania - Contiguous. Poczytałam trochę blogi: Moje małe skarby i Hobby Antosi , a potem postanowiłam spróbować. Zrobiłam sweterek rozpinany, bez dekoltu, gładkim ściegiem, bo chciałam nauczyć się metody. Efekty bardzo mi się spodobały. Zrobiłam jeszcze kolejne swetry tą metodą, ale wszystkie poszły już do ludzi. Został tylko ten pierwszy. Z resztą jest on już do sprucia, bo córka z niego wyrosła.
Główka rękawa "sama się wyrabia". Trzeba tylko pamiętać, żeby w rzędach, w których dodajemy oczka w każdym rzędzie, nie dodać ich za dużo, bo nam wyjdzie rękaw z bufką. Trzeba mierzyć ten rękaw dosłownie co kilka rzędów. Jak już ukształtujemy główkę, to oczka można dodawać co dwa, trzy, a nawet cztery rzędy.
Modelowanie dekoltu wygląda dokładnie tak samo, jak w innych swetrach robionych od góry. Przejście na pachy również. W pokazanym sweterku nie dodawałam oczek na pachę, bo dziewczynka jest szczuplutka, jak patyczek, ale w dwóch pozostałych swetrach dodałam na pachę po cztery oczka od przodu i tyłu.
Modelowanie dekoltu wygląda dokładnie tak samo, jak w innych swetrach robionych od góry. Przejście na pachy również. W pokazanym sweterku nie dodawałam oczek na pachę, bo dziewczynka jest szczuplutka, jak patyczek, ale w dwóch pozostałych swetrach dodałam na pachę po cztery oczka od przodu i tyłu.
Zamieszczam kilka zdjęć rękawa zrobionego tą metodą:
A moich listków dębowych przybywa :_)))
To niesamowite co ludzie potrafia wymyslic!!! Tutaj tego tak bardzo nie widac, ale listeczki na sweterku prezentuja sie fantastycznie... :-*
OdpowiedzUsuńcorka K.