Moim zdaniem ładniej, po polsku, brzmi: Podwójny żakard. Jak szaleć, to szaleć. Nauczyłam się wrabiania wzorów norweskich, to czemu nie pójść o kroczek dalej i zrobić, jak powiada Intensywniekreatywna - wisienkę na torcie. Fajna technika - spodobała mi się. Dziergam sobie wzorek żakardowy na jednej stronie i równocześnie powstaje mi jego odbicie lustrzane na drugiej stronie. Nie ma tu żadnych nitek, które trzeba zostawiać (moja zmora żakardu, którą udało mi się ominąć TU) z tyłu robótki. Wygląda to naprawdę estetycznie. Już mi po głowie chodzi jakiś płaszczyk lub kurteczka wiosenna.
Moje spostrzeżenia są takie:
1) Trzeba wybrać cienką włóczkę. Próbka, którą zrobiłam na drutach nr 3,5 mm jest raczej sztywna, więc cieńsza włóczka i druty byłyby lepsze.
2) Nie można robić zbyt grubymi drutami w stosunku do włóczki, bo wtedy widać warstwę "spodnią" pomiędzy oczkami warstwy "wierzchniej".
Moje spostrzeżenia są takie:
1) Trzeba wybrać cienką włóczkę. Próbka, którą zrobiłam na drutach nr 3,5 mm jest raczej sztywna, więc cieńsza włóczka i druty byłyby lepsze.
2) Nie można robić zbyt grubymi drutami w stosunku do włóczki, bo wtedy widać warstwę "spodnią" pomiędzy oczkami warstwy "wierzchniej".
A to, co wydziergałam wygląda tak:
I jeszcze na koniec mam zagwozdkę - czy można robić tym sposobem wzory więcej niż dwukolorowe? Muszę to jeszcze sprawdzić...
Ładnie wyszło:)) Dzięki za filmik z poprzedniego posta bardzo się przyda:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu, za pochwałę. I cieszę się, jeżeli poprzedni post będzie Ci pomocny.
Usuńhihihi :) genialne te buźki :)
OdpowiedzUsuńWinszuje samozaparcia i wytrwałości, mnie ta technika już na samym początku zniechęciła... ale jak widzę u Ciebie, efekt jest wart wysiłku :)
Dzięki Asiu. To miłe, co piszesz, a dla mnie szczególnie cenne, bo od takiej Mistrzyni, jak TY!
Usuń