Jak ten czas szybko leci... Już dwa lata minęły od ślubu i wesela mojej córki. Dojrzała już do tego, by przekazać swoją suknię ślubną w ręce kolejnej szczęśliwej panny młodej. Obiecałam jej, że pomogę rozesłać w świat wiadomość o tym fakcie. Wszystkie zainteresowane narzeczone zapraszam więc pod ten adres.
O mnie
- Jola z Caviarni
- Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.
Piękna suknia. Nie żebym potrzebowała sukni ślubnej ale popatrzeć zawsze można.
OdpowiedzUsuń:d
UsuńPiękna suknia! od mojego ślubu minęło więcej, a sukienka dalej wisi sobie spokojnie w domu bo nikt jej nie chciał kupić:) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest:)
OdpowiedzUsuńPiękna, i bardzo delikatna, udało Ci się ją sprzedać, z ciekawości pytam.
OdpowiedzUsuńByła jedna chętna osoba, ale sukienka okazała się za ciasna, niestety.
Usuń