O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

sobota, 16 maja 2015

Szydełkowe wypieki

Od dzieciństwa, kiedy tylko po raz pierwszy miałam w ręku szydełko, używałam takich zwykłych - metalowych:

I wydawało mi się, że takie są najlepsze. To nic, że obcierały mi skórę na dłoni, że miałam czasem bąble od szydełkowania - kupowałam tylko takie i koniec! Aż pewnego razu... postanowiłam kupić sobie szydełko japońskie, o takie:


 I wtedy zakochałam się. Ale co zrobię z moimi starymi przyjaciółmi? Pozbędę się ich? Wyrzucę? Miałam lepszy pomysł. Kupiłam modelinę.

 Na początku przygotowałam jedno szydełko, bo nie wiedziałam, jaki będzie efekt. Oblepiłam je modeliną. Starałam się uformować taką rączkę, jak w cloverze, ale zanim upiekłam je w piekarniku, to wzięłam do ręki i zrobiłam kilka oczek łańcuszka. Dzięki temu rączka dopasowała się do mojej dłoni. Wypiekanie trwało 15 minut, ale nie mogłam się doczekać, a jeszcze trzeba było trochę czasu poświęcić na wystudzenie mojego "wypieku". Potem wzięłam nowe-stare szydełko do ręki i nie mogłam go odłożyć, takie było wygodne. Aż córka zwróciła na to uwagę: "Dlaczego, mamo, cały czas trzymasz to szydełko?" Odpowiedź była tylko jedna "Bo jest takie wygodne".

Skoro tak udało się z jednym, to "upiekłam" pozostałe. Każde ma trochę inną rączkę i może nie wyglądają, jak te fabryczne, ale wszystkie są moje - indywidualne, idealnie dopasowane do mojej dłoni.

4 komentarze:

  1. Bardzo dobry pomysł:) Teraz możesz dziergać wszystkimi i nie będą się marnować:) Ja mam kilka różnych szydełek i jak na razie wszystkie mi służą:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szydełka sprawdzają się doskonale, a po wypieczeniu są lżejsze niż na surowo, co jest dodatkowym plusikiem takiego rozwiązania.

      Usuń
  2. :) Super pomysł :) teraz żadne bąble Ci nie grożą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Zapraszam częściej.
Zostaw komentarz, bo każdy dodaje mi skrzydeł!
I chociaż możesz pozostać anonimem, to zdradź chociaż swoje imię, bym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.