O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

wtorek, 5 września 2017

Naszyjnik "Gold Wave"

Jolanta. To raczej rzadkie imię. Sama zostałam nim obdarzona, ale w swojej karierze zawodowej spotkałam zaledwie trzy Jole, chociaż "przeszły przez moje ręce" ze dwa tysiące dzieci. Różne miały imiona. Była Fatima, byli Ali, Jasin i Jerry - o Kevinach i Andrzelikach (tu nie ma mojego błędu!) już nawet nie wspomnę. Ale Jolanty były tylko trzy. I jeszcze mam dwie koleżanki tak ochrzczone. Jedna z nich dostała kiedyś ode mnie bransoletkę flat spiral i nosiła ją codziennie przez kilka lat. Bransoletka w końcu się rozpadła. Koleżanka z wielkim żalem poinformowała mnie o tym. A ponieważ niedawno miałyśmy zaplanowane spotkanie, to postanowiłam obdarować ją nową ozdobą kobiecego stroju. Wybrałam naszyjnik "Gold Wave" i wykonałam coś takiego:




Do naszyjnika dodałam jeszcze bransoletkę wykonaną wg kursu z Pasartu. 

Wszystkim te bransoletki się podobają, więc nie pytałam nawet o zdanie. I okazało się, że strzeliłam w dziesiątkę. Koleżanka Jolanta od razu założyła nową bransoletkę i powiedziała, że od teraz będzie nosiła ją codziennie. Naszyjnik zaś przeznaczyła na specjalne okazje.
Alojka i Beata Stencel - witam Was serdecznie wśród obserwatorek bloga. Czujcie się swobodnie i buszujcie do woli.

7 komentarzy:

  1. Jolanta - to imię było częste i modne w latach siedemdziesiątych :)
    Sama znam kilka dziewczyn o tym imieniu , ale małe dziecko..... żadne !
    Biżuteria śliczna i nie dziwię się ,że koleżance tak przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna biżuteria, bransoletka - piękny wzór! podziwiam i pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne prezenty jej sprawiłaś, naszyjnik wygląda obłędnie a taką bransoletkę nic tylko nosić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w swoim życiu spotkałam jedna Jole :) na żywo :P, i jedna blogowa. Ale ludziska wymyślają teraz, jak słyszę coś takiego jak Andrzelika ;/ to dostaję drgawek. Tak samo jak zdrobnienia imion, funkcjonują jako imię ;/ to mnie też wkurza, ktoś kto nie ma o tym pojęcia, może go to nie drażni, ale mnie. Np Nela ;/ to Kornela, albo Eliza (Liza) to jest Elżbieta. No ale to jest dyskusja na wiele godzin. Fajnie że ciągle utrzymujesz kontakt z byłymi koleżankami, moja mama ciągle mi to powtarza, jakie to ważne :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola, nie jest "byłą" koleżanką. Znamy od ponad trzydziestu lat i chociaż dzieli nas 200 km, to ciągle utrzymujemy kontakt ze sobą. Nie dalej, jak przedwczoraj mnie odwiedziła. :D

      Usuń
  5. Jaki śliczny ten naszyjnik i bransoletka też:) Ja mam jedną Jolę w rodzinie,to siostra mojej mamy :) Jedna chodziła ze mną na kurs prawa jazdy, ale to było jeszcze w szkole średniej czyli baardzo dawno temu i jednej ;) odwiedzam czasem bloga(właśnie w tej chwili)W mojej okolicy chyba nie ma (znaczy ja nie słyszałam)o żadnej Joli.Za to jest kilka malutkich Ań z czego się cieszę:)
    Co do dziwnych imion,to faktycznie można by było dyskutować czemu rodzice takie wymyślają. Najdziwniejsze z jakim przyszło mi się zetknąć to Armin. I Nikola zarówno u chłopca jak i u dziewczynki. Pamiętam,że swojego czasu był bum na Leoncio i Izaurę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Zapraszam częściej.
Zostaw komentarz, bo każdy dodaje mi skrzydeł!
I chociaż możesz pozostać anonimem, to zdradź chociaż swoje imię, bym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.