Włóczka jest tak stara, że pewnie starsza jest od niejednej z czytelniczek tego bloga. Była tworzywem dla różniastych bluzeczek i letnich sweterków, aż w końcu przyszła pora, by zrobić z niej coś, co będzie ostatnią rzeczą w jej życiu - klapeczki. Po czymś takim już nie odzyskam materiału do kolejnych projektów.
A oto jak powstawało proste obuwie.
Na początku, jak zwykle, kupiłam filcowe wkładki do butów odpowiedniego rozmiaru.
Następnie zrobiłam szydełkiem cztery spody (na zdjęciu są tylko dwa).
Zeszyłam ze sobą po dwa spody, wkładając do środka filcowe wkładki.
Wyszydełkowałam dwa trapezy.
Przyszyłam je w odpowiednim miejscu do podeszw.
W efekcie uzyskałam takie oto klapki.
Proste, łatwe, szybkie. Polecam każdemu.
Nie lubię klapek, ale Twoje bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńWspaniałe klapki. Kolejna super robótka (h)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi spodami :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe i bardzo ładne:-)
OdpowiedzUsuńPopieram Karolinę:) Świetny pomysł i fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:) U mnie upały trwają już od tygodnia i biegam boso wszędzie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne! bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i świetne wykonanie. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie włóczka ciekawe ostatnie życie dostała:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i bardzo fajne klapki:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńZmyślne i praktyczne. :)
OdpowiedzUsuńSuper klapeczki :) i jak długo Ci wytrzymują?
OdpowiedzUsuńKlapki na razie zdają egzamin. Są po praniu i nadal dobrze służą, no i nieźle wyglądają.
Usuń