O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

środa, 4 listopada 2015

Slippersy

I znowu kapciuszki domowe uskuteczniłam. A to z dwóch powodów. Moje dziewczyny na kółku dziewiarskim są na etapie rozpoczęcia pracy nad szydełkowymi kapciami. Wypada je zachęcić do podjęcia wysiłku, który, co prawda, nie jest wielki, ale jak się zaczyna robótkową przygodę, to każde wyzwanie wydaje się jak Mont Everest. To był pierwszy powód. A drugim była moja córka, która w czasie ostatnich odwiedzin poskarżyła się, że musiała wyrzucić zniszczone kapciuszki. Złapałam więc szydełko, jakieś resztki i szybciutko wyszydełkowałam jej nowe paputki.
Użyłam bardzo grubej włóczki, której składu i nazwy nie pomnę, szydełko nr 6 mm. Ścieg to półsłupki nawijane. Całość ozdobiona słupkami resztką włóczki w kolorze czerwonym. Wisienką na torcie jest czerwona kokardka wydziergana na drutach ściegiem francuskim. Czas pracy - około 3 godzin (ja nie pracuję szybko ;)
I oto mamy:



16 komentarzy:

  1. No i dziewczyny zmotywowane i córa zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ładnie wyglądają:) A na spód można włożyć wkładki filcowe:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) miałam kiedys takie kupilam od jakies babci na dworcu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kapcioszki, od dawna mam ochotę zrobić takie, ale zawsze czasu brak. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, zachęcam do szydełkowania, bo to nie jest pracochłonna praca.

      Usuń
  5. Kapciochy cudne, a ja dopiero teraz zauważyłam, jaki masz świetny licznik na dole, ja też taki kcem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moja babunia pasjami takie kapociochy wnukom i prawnukom dziergała, nie szkoda było zdzierać bo niedrogie były a i babunia zaraz kolejne sprawiała ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pamiętam te czasy. Pierwsze, które wyszydełkowała mi Mama, pamiętam do dziś.

      Usuń
  7. Bardzo ładne kapcioszki:) i te kokardki ślicznie je zdobią:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Zapraszam częściej.
Zostaw komentarz, bo każdy dodaje mi skrzydeł!
I chociaż możesz pozostać anonimem, to zdradź chociaż swoje imię, bym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.