Obiecałam lepsze zdjęcia moich pierwszych wydzierganych butów sportowych. Oto one:
A zgodnie z tytułem posta na warsztacie są kolejne, tym razem dla ulubionego (bo na razie jedynego ;) zięcia:
I jeszcze są plany na następne obuwie domowe, tym razem nie sportowe, a takie bardzie "dziewczyńskie", bo dla moich córek. Na zdjęcia znowu trzeba poczekać.
Jak widać święta się zbliżają ;)
:) świetne są te buciki, też chcę :)
OdpowiedzUsuńWeroniko, to nic trudnego, a jeszcze jest czytelny filmik instruktażowy :)
Usuń