Przyszła panna młoda poprosiła mnie o zrobienie bransoletki i zażądała, żeby nawet nie myśleć o jakimkolwiek naszyjniku. Trudno - miałam wiele pomysłów, ale "klient nasz pan!". Zadanie nie było łatwe, bo dziewczę okazało się wybredne i posiadające zupełnie inny gust niż mój. Dlatego wykonanie bransoletki poprzedzone zostało prawdziwymi negocjacjami. W końcu wybrany wzór i tak zmodyfikowałam, bo jestem osobą początkującą w koralikowaniu i "nie chciało wyjść" tak, jak na przykładzie znalezionym w sieci. Ozdoba dłoni została zaakceptowana na szczęście i dlatego ośmieliłam się przedłożyć zainteresowanej jeszcze kolczyki, które wykonałam z nadzieją, że przypadną dziewczynie do gustu. I spodobały się! Nie tylko pannie młodej, ale i gościom, co było dla mnie najlepszą nagrodą.
Zrobiłam jeszcze cztery prościutkie bransoletki-prezenty dla druhen. Zdjęcia robił fotograf, pozwolił na ich umieszczenie na moim blogu, ale z tych wszystkich ujęć dostały mi się tylko takie.
Zrobiłam jeszcze cztery prościutkie bransoletki-prezenty dla druhen. Zdjęcia robił fotograf, pozwolił na ich umieszczenie na moim blogu, ale z tych wszystkich ujęć dostały mi się tylko takie.
Kolczyki śliczne, a bransoletki rewelacja, w szczególności te od druhen, bo uwielbiam ten kolor :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobały.
UsuńPiękna biżuteria:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i również pozdrawiam.
UsuńTylko najpierw muszę znaleźć sukienkę...!
OdpowiedzUsuńSpiesz się dziecko, spiesz, bo czasu już wiele nie zostało.
UsuńPiękny komplecik miała panna młoda, ale druchny jej dorównywały bransoletkami, wszystkie piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo cieszę się, że moje pierwsze kroki w koralikowaniu podobają się także dziewczynom, które się tym także zajmują :D
Usuń