Już po wszystkim. Kiedy dziś rano dzwoniłam do lecznicy, to kazali mi ją przywieźć jednak dzisiaj, bo zrobią operację jak najszybciej. Sunia jest w domu i śpi od czterech godzin. Przebudzi się na chwilkę, rozglądnie dookoła i zasypia znowu. Okryłam ją dwoma kocykami, ale miała tak zimne łapki, że musiałam jej dogrzać termoforkiem. Wet powiedział, że dobrze, że tak szybko zareagowałam, bo właściciele często zwlekają, aż jest za późno na skuteczną pomoc. Mówił też, że za kilka godzin będzie już chciała wstawać, a ona nic. Zmieniłam jej tylko pozę, żeby nie leżała cały czas na jednym boku. Pojutrze idziemy na zastrzyk. O, właśnie wstała :) Mam nadzieję, że ENYA szybko wróci do zdrowia.
A dzisiaj rana pooperacyjna mi się nie podoba. Idziemy znów do weta :(
OdpowiedzUsuń