sobota, 26 września 2015

Jak dużą stópkę ma roczne dziecko?

Zostałam zaproszona na pierwsze urodziny małej Zuzi. Sprytnie dowiedziałam się, jaki prezent szykuje dla niej Babcia. Miała to być czerwona spódniczka i biała bluzeczka. Postanowiłam, że ode mnie Zuzia dostanie balerinki do kompletu. I tu zaczęły się schody. Kto wie, jak długą stópkę ma roczne dziecko? Tak "na oko" chociażby? Nikt? Ja też nie wiedziałam. I nawet wujek Google mi nie chciał podpowiedzieć. Najpierw zrobiłam balerinkę na 10 cm długą. Moje córki orzekły, że taki butek będzie za mały. Następnie wykonałam na 14 cm - to z kolei wydawało się za duże. W końcu zrobiłam coś pośredniego i z duszą na ramieniu podarowałm dziewczynce. Teraz z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że stopa rocznego dziecka ma około 12,5 cm długości.


Przy robieniu tego prezentu posiłkowałam się tym filmem:

 A kokardkę zrobiłam wg tego filmu (od 20 minuty i 47 sek.):
 

środa, 23 września 2015

Umiem uczyć!

Okazuje się, że potrafię nauczyć czegoś, czego sama uczyłam się z Internetu. A dlaczego jestem taka zadowolona? Bo wcześniej już próbowałam tej sztuki kilka razy i udało się to tylko z moją siostrą. Jednak ona jest doświadczoną dziewiarką i szydełko jest dla niej przedłużeniem ręki. Z innymi mi się nie udało... do tej pory.
A moja córka potrafi być zawzięta. Od dawna prosiła mnie, żeby ją nauczyć koralikować. Chcąc się pozbyć natręta powiedziałam, że najpierw musi dobrze radzić sobie z szydełkiem i włóczką. Wzięła więc w łapki szydełko, jakąś włóczkę z odzysku i zaopatrzyła swojego przyjaciela z dzieciństwa - misia Filipa - w garderobę na wszystkie pory roku. Był tam szalik, czapka, sweterek i spodenki. Następnie popełniła drobne maskotki i znowu zaczęła mnie prześladować, by nauczyć ją sznurka szydełkowo-koralikowego.
Nie było wyjścia - znowu musiałam pokazywać i tłumaczyć "jak to się robi". Postanowiłam iść na skróty i zaczęłam ją uczyć od trzeciego rzędu. Sama do dzisiaj mam problemy z wykonaniem początku robótki. Szybko pojęła o co chodzi. Zrobiła kilka cm sznurka, 


po czym wszystko spruła, nabrała koraliki w sekwencji 3 białe, 3 czarne i wydziergała od początku do końca sznurek na sześć koralików w rzędzie, który wygląda tak:



Czy ja już pisałam, że jestem z niej dumna? Pisałam, ale przy innej okazji.

poniedziałek, 14 września 2015

Wakacyjna wymianka

Kto lubi dostawać prezenty? Chyba wszyscy. Czasami większą frajdę sprawia dawanie ich innym. Z tych powodów lubię "Haftowankowe" wymianki z różnych okazji. Tym razem zabawa związana była z wszelkimi wyjazdami wakacyjnymi. Już od początku polowałam na coś, co mogłoby kojarzyć się z wakacjami w ciepłych krajach. Znalazłam podstawkę pod naczynia wykonaną z muszelek. Fajnie :) do tego dołożyłam bransoletkę z tego posta, kilka przydasiów i jakieś słodkości (nie ma ich na zdjęciu).

A co dostałam od koleżanki? Same cudowności. Sami zobaczcie:

niedziela, 13 września 2015

Grecka bransoletka

Dwie godziny czekałam na samolot z Aten do Wiednia. Przyglądałam się ludziom, a przede mną był wielki ekran, na którym pokazywano obrady greckiego parlamentu. Nic nie rozumiałam, ale z gestykulacji wyszło mi, że strrrasznie się kłócą. Wyglądało to jeszcze gorzej niż u nas. A obok był inny ekran - z reklamówkami. Od czasu do czasu pokazywali niepełnosprawnych greckich sportowców, którzy zdobywali medale na paraolimpiadach. Zrobiło mi się smutno. Myślałam sobie: "z jednej strony ludzie, którzy zostali pokrzywdzeni przez los, a mimo to sięgali gwiazd, a z drugiej strony zacietrzewieni politycy. Pewnie jedni i drudzy chętnie by się sfotografowali na tle flagi narodowej". I właśnie wtedy wpadłam na pomysł, że zrobię bransoletkę , która będzie nawiązywać do greckiej flagi narodowej.
Powstało coś takiego:
I od razu zostało dołączone do paczuszki z wakacyjną wymianką na Haftowanku.
Przy okazji nauczyłam córkę, jak wykonać sznur szydełkowo-koralikowy. Jednak efekt jej pracy pokażę następnym razem.