środa, 22 lipca 2015

Mój pomysł na muliny

Większość hafciarek prędzej, czy później staje przed problemem ujarzmienia stale powiększającej się ilości motków muliny. Nie inaczej było i ze mną. Najpierw przeczytałam wiele pomysłów, które znalazłam w internecie. Większość rozwiązań nie przypadła mi do gustu, bo na przykład wydawały mi się zbyt pracochłonne (przewijanie muliny na bobinki) lub zbyt drogie (kupowanie specjalnych szpatułek i wkładów do segregatora).
Wpadłam na własny pomysł, tylko miałam problem z jego realizacją.  Skończyło się na tym, że umieściłam mulinki w woreczkach strunowych, które opisałam...

...umieściłam na metalowym drucie i zrobiłam zatyczki z korka.

 Rozwiązanie całkiem do bani, jak się wkrótce okazało, bo kilka razy te woreczki spadły mi z tego "sortera" i pomieszały się.
Aż tu przypadkiem trafiłam na allegro na coś takiego:
Cena całkiem przystępna - poniżej 50 zł. Długo się nie zastanawiałam i oto efekt moich zabiegów:


Ustrojstwo nie jest za duże - spokojnie zmieści się na półce. Szukanie potrzebnego numeru muliny wreszcie nie będzie długotrwałe i wkurzające. :D
 

sobota, 18 lipca 2015

Srebrne wesele


Ostatnio ciągle zadaję sobie takie pytanie: Kiedy minęły nam te wszystkie lata? I doprawdy nie czuję, żeby to było już tak długo. Jednak kalendarz jest nieubłagany. Taką rocznicę należy uczcić, a jak? To proste - należy urządzić Srebrne Wesele. Od pomysłu do realizacji nie było daleko. Ksiądz odprawił nam mszę, a potem w wynajętym lokalu były tańce, śpiewy i zabawy. Nie, nie do białego rana - do pierwszej po północy. Potem był półgodzinny spacer do domu, a w nim jeszcze wspominki, śpiewanie piosenek z młodości, żarty i wygłupy aż do trzeciej nad ranem z tymi, którzy jeszcze mieli chęci i siły na zabawę.
Zobaczcie, ile prezentów dostaliśmy ( a to nie wszystkie ;) 

Z tych prezentów m. in. dowiedzieliśmy się, że dla naszych bliskich jesteśmy:
Dwa leżaczki zostały natychmiast złożone i wypróbowane. Przy okazji można zauważyć, jaka susza w tym roku u nas panuje. Nasz biedny trawniczek :(

Za kolejne 25 lat imprezę zrobi nam Zięć. Już go o tym poinformowaliśmy :D

środa, 8 lipca 2015

Obrazek na I komunię

Jak wiadomo, w maju jest czas I-szych komunii. I właśnie wtedy odwiedziła mnie sąsiadka z prośbą, by wyszyć dla jej córki pamiątkę pierwszokomunijną. 
http://images31.fotosik.pl/237/db625b183d6232f1.jpg
Wzorek wybrała taki, bo podobny motyw dostała jej starsza pociecha już chyba z dziesięć lat temu. Musiałam się sprężać, bo czasu miałam niewiele. Kolory też troszkę dobierane "na oko" - korzystałam tylko z tego, co miałam w domu. Z haftem zdążyłam. Oprawą zajęła się sąsiadka. Obiecała mi, że sfotografuje już gotowe dziełko, żebym mogła pokazać je na blogu. I na obiecance się skończyło. Dłużej nie czekam. Na szczęście sama obfociłam obrazek bez ramki i takim się pochwalę: